-
powrót do sieci
Agata i Piotr Rubikowie jakiś czas temu pokazywali swój "dobrobyt" podczas australijskich wakacji, chwaląc się luksusową podróżą do "kraju kangurów". Duzy ludzi sztuki, a do takich mozna zaliczyc Pana Piotra, jest bardzo ufnych i jak Pan Piotr opisal, brak im doswiadczenia biznesowego, zostaja na rozne sposoby oszukani. Niestety sa to praktyki nie tylko u nas stosowane, ale jak prasa podaje to za oceanem tez takie sytuacje sie zdarzaja.Bogactwo nie przypadło jednak do gustu obserwatorom, którzy przypominali Rubikowi, że jeszcze niedawno muzyk organizował zbiórkę i apelował o wpłaty na pokrycie kosztów wydania jego kolejnej płyty. W rozmowie celebryta przekonywał jednak, że żadnej zbiórki nie organizował, a cała akcja była jedynie "przedsprzedażą crowdfundingową".Kompozytor przyznał, że zdarzyło mu się podpisać niekorzystne umowy, co było związane między innymi z tym że "nie znał realiów" show biznesu. Nie miał wówczas również pojęcia, że był wykorzystywany przez menadżerów...Dochody są ważne. Im wyższe tym lepiej, ale niektórzy myślą że większe zarobki rozwiążą ich problemy. Ważne jest też to, jak wydajemy pieniądze. Wielu dobrze zarabiających zostało bankrutami. Kiedy źle zarządza się pieniędzmi, każdy majątek można roztrwonić. Patrz przykłady sławnych sportowców, aktorów, muzyków itp. Zarabiali miliony i co? Wydawali miliony!za niewiedzę się płaci,tak jak za brak znajomości przepisów każdy sąd w tym kraju Cię wydudka,bo specjalna kasta została do tego przeznaczona,tak u nas działa wymiar niesprawiedliwości bez względu na opcję rządząca,to jest państwo w państwie. Bo zwyczajnie fortuna kołem sie toczy, co maja powiedzieć mieszkańcy Grzybowskiej, którzy zostali okradzeni przez członka Twojej rodziny, ktora była Prezesem Spółdzielni. Dzisiaj Spółdzielnia ma syndyka, który inkasuje setki tysięcy złotych.
Podpisałem złe umowy, ale też nie wiedziałem. Nie znałem realiów, dopiero się tego uczyłem. Nikt wtedy nie uczył show biznesu w szkole. Trzeba było się tego uczyć na własnej skórze. Ja nie zdawałem sobie sprawy z tego, że ktoś mówi, że mój koncert kosztuje tyle, a sprzedawał go dwa razy drożej, a mi o tym nie mówił i brał resztę do kieszeni. Zorientowałem się po roku, po dwóch, po kilku latachnie zarobionych pieniędzy nie można stracić, i w tym cała zawostka, w tym toku myślenia to każdy jeden może powiedzieć że stracił pieniądze w wyniku niedopiętych kontraktów czy inwestycjiWybitnie cyniczny człowiek, który nie zawaha się wyciągać ręce po wsparcie w formie darowizny w celu wydania płyty ze swoimi utworami, a za chwilę funduje sobie wyjazd na drogie egzotyczne wakacje, niedostępne dla większości Polaków.
-
Commentaires